Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Nauka języka morskich ssaków, czyli co delfin miał na myśli?

Nauka języka morskich ssaków, czyli co delfin miał na myśli?

Jak wygląda życie społeczne delfinów? W jaki sposób wyrażają one swoje emocje? Czym objawia się ich... kultura osobista? Prof. Vincent Janik z Uniwersytetu w St. Andrews, jeden z najsłynniejszych badaczy języka ssaków morskich, gości w Krakowie w związku ze swoim wystąpieniem "Delfiny, wieloryby i natura języka" (02.04.2019). Nie przepuściliśmy takiej okazji i zadaliśmy profesorowi kilka pytań uchylając rąbka tajemnicy fascynującego świata jego badań.

Profesor Vincent Janik rozpoczął swoje studia w zachodniej części Berlina pod koniec lat 80tych, a następnie realizował swoje badania na Uniwersytecie St. Andrews w Szkocji. Jego dorobek naukowy jest bardzo imponujący - do tej pory opublikował ponad sto artykułów poświęconych w głównej mierze komunikacji różnych gatunków morskich ssaków. Zagadnienie, któremu poświęcił swoją akademicką karierę wyrosło ze szkolnych zainteresowań nad różnicami i podobieństwami pomiędzy zachowaniem zwierząt i ludzi. Delfiny, podobnie jak człowiekowate, potrafią naśladować i uczyć się nowych dźwięków. Moim głównym pytaniem było więc, do jakiego stopnia i w jaki sposób zwierzę "kopiujące" dźwięki używa ich w dalszej komunikacji? - wyjaśnia prof. Janik.

Odpowiedź nie przyszła jednak tak szybko. Abstrahując od tego, że wszelkie pomiary musiały być wykonywane pod wodą, badania przeprowadzane przez profesora były wyjątkowo wymagające. W celu zrozumienia w jakim kontekście delfiny używają swoich dźwięków w komunikacji między sobą, prof. Janik przez długi okres przysłuchiwał się dźwiękom wydawanym przez "rozmawiające" ze sobą delfiny. Następnie - mając już wypracowany pewien model - odgrywał z playbacku wszelkiego rodzaju pogwizdywania, świsty i piski, sprawdzając czy zachowanie zwierząt będzie zgodne z uprzednimi przewidywaniami. Rozwinęliśmy hipotezę tzw. "gwizdów identyfikacyjnych" (ang. signature whistles), które delfiny wykorzystują aby "wywołać" konkretnego osobnika z większej grupy. Wobec tego odkrycia, odtwarzaliśmy w badaniach indywidualne gwizdy identyfikacyjne i sprawdzaliśmy, czy i jak dany delfin odpowie, słysząc swój "inicjał" – wyjaśnia prof. Janik.

A dowodzik jest?

Pozytywny wynik badań potwierdził zaskakującą tezę, że delfiny mają… imiona! W jaki sposób je sobie nadają? Tuż po urodzeniu młode niejako "obmyślają" dla siebie nazwę, którą tworzą z kopiowania dźwięków otaczającego ich środowiska. Nierzadko również duży wpływ na kreację imiona ma mama, a w zoo - opiekun, których dźwięki próbują naśladować małe delfiniątka. Skąd wziął się zwyczaj nadawania sobie imion? W mętnym i niejednorodnym środowisku widoczność jest bardzo ograniczona. To oznacza, że kiedy matka musi opuścić młode, niezmiernie trudno jest im się później odnaleźć. Wydawanie bardzo specyficznych charakterystycznych dźwięków umożliwia im przekroczenie bariery chaosu otaczających dźwięków, w rezultacie umożliwiając odnalezienie się - wyjaśnia prof. Janik. Gwizdy identyfikacyjne są więc indywidualnym, unikalnym imieniem, przyznawanym sobie przez każdego delfina. Co więcej, badania profesora sugerują, że poza "oznakowaniem" konkretnego osobnika, nie znaczą w delfinim języku nic więcej, a jedno zwierzę jest w stanie zapamiętać aż do 100 imion swoich kompanów!

Nasuwa się więc pytanie, po co właściwie tym morskim ssakom tak rozbudowany system komunikacyjny? Jedna z teorii wyjaśniających dlaczego delfinie porozumiewanie się tak znacząco wyewoluowało, opiera się na ich skomplikowanym systemie społecznym - wyjaśnia prof. Janik. Muszą one niejako negocjować swoje relacje z wieloma przyjaciółmi i wrogami - dodaje. Dla przykładu, delfiny butlonose żyją w stadach typu "fission-fusion" (wielkość i skład społeczności zmienia się wraz z upływem czasu), w których trzymają się swoich towarzyszy tylko przez jakiś czas, co powoduje konieczność nieustannych interakcji z innymi osobnikami. W zasadzie jest to typowy model ewolucji zachowań społecznych, w którym głównym celem jest optymalizacja sukcesu jednostek - mówi profesor. Jeśli więc znalezienie "kompana" ułatwia przeżycie w grupie, to ta będzie do tego sukcesywnie dążyła.

Głos z nosa

Kolejne pytanie, nasuwające się w trakcie rozważań nad delfinią komunikacją, to skąd właściwie wydobywa się ich głos? Delfiny, żyjące pod wodą nie werbalizują przecież swoich myśli poprzez mowę. Za emisję dźwięków odpowiedzialna jest przystosowana ewolucyjnie struktura znajdująca się w ich jamie nosowej, tzw. „dorsal bursae”, zwana również ze względu na swój wygląd ustami fonicznymi - wyjaśnia prof. Janik. Poprzez wibracje wydają one dźwięki, które następnie wędrują przez czoło do otaczającej wody. Ta z kolei, będąca medium sprzyjającym transmisji akustycznej (ze względu na mniejsze straty energii, w porównaniu do powietrza), może go wynieść nawet na odległość 10 kilometrów.

Obecnie istnieją już badania potwierdzające, że ssaki te mogą nauczyć się, innego niż swój, języka symbolicznego - reagują na proste komendy, są w stanie przyswoić oznaczenia ilościowe, potrafią nawet rozpoznawać określenia części swojego ciała. Czy w takim razie, biorąc pod uwagę to, że delfinia komunikacja osiągnęła tak zaawansowany poziom, można przyjąć, że mają one niejako swój własny język? I - idąc dalej - czy my, ludzie, jesteśmy w stanie stworzyć swego rodzaju słownik, kategoryzujący go? W trakcie naszego eksperymentu z odgrywaniem dźwięków z playbacku udało nam się nawiązać wzajemny kontakt z delfinami, będący poniekąd rozmową - opowiada prof. Janik. Ponadto, profesor ustalił także, że poprzez obopólną komunikację zwierzęta potrafią wyrażać swoje uczucia. To, czy są one w stanie swoimi "słowami" wpłynąć na stan emocjonalny odbiorcy, jest obecnie przedmiotem gorących debat akademickich.

Dzięki badaniom prof. Janika fenomen delfinich imion ujrzał światło dzienne i przetarł szlaki dalszych badań. Co więcej, otworzył on również nowe perspektywy dotyczące ewolucji języka człowieka, jako systemu komunikacji wokalnej i jego procesów poznawczych. Jest to więc przełom, pozwalający na wykonanie kolejnego, mozolnego kroku na ścieżce zrozumienia i rozszyfrowania istoty człowieczeństwa i fundamentalnych różnic międzygatunkowych.

 

 

Wykład prof. Vincenta Janika „ Delfiny, wieloryby i natura języka” został zorganizowany przez Centrum Kopernika. Transmisja online z całego spotkania będzie dostępna na kanale YouTube.

 

--------------------------------------------------

Ciekawe? Przeczytaj także:

  1. Ryby też gorączkują
  2. Czy organizmy jednokomórkowe wiodą życie towarzyskie?
  3. Geny i mieszanie się gatunków

 

 

Polecamy również
Alicja po drugiej stronie lustra

Alicja po drugiej stronie lustra

Dwujęzyczność – problem czy błogosławieństwo? [LangUsta cz. 2]

Dwujęzyczność – problem czy błogosławieństwo? [LangUsta cz. 2]

O tym, jak mózg krojąc słowa, przyswaja nowy język [LangUsta cz. I]

O tym, jak mózg krojąc słowa, przyswaja nowy język [LangUsta cz. I]

Zielenieją, ale nie z zazdrości

Zielenieją, ale nie z zazdrości