Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Przełom w walce z wirusem HIV?

Przełom w walce z wirusem HIV?

Na początku marca media obiegła informacja o kolejnym, drugim już przypadku całkowitego wyleczenia zakażenia wirusem HIV. Ze względu na to, że jest to informacja tyleż przełomowa, ile sensacyjna, o jej wyjaśnienie poprosiliśmy dr hab. Monikę Bociągę-Jasik z Katedry Gastroenterologii, Hepatologii i Chorób Zakaźnych UJ. Czy mamy do czynienia z rewolucją w walce z wirusem HIV?

Od 1981 roku, kiedy to w dużych miastach Stanów Zjednoczonych stwierdzono wśród młodych, dotychczas zdrowych mężczyzn, mających kontakty seksualne z innymi mężczyznami (MSM) liczne przypadki zachorowania na pneumocystozowe zapalenia płuc (wywołane przez grzyba Pneumocystis jiroveci) i mięsak Kaposiego (nowotwór tkanek miękkich), dokonał się ogromny postęp w leczeniu zakażenia HIV. Już dwa lata po wykryciu wirusa, w roku 1985 roku podjęto pierwsze próby terapii z zastosowaniem zidowudyny (ZDV – lek antyretrowirusowy stosowany przy zwalczaniu zakażeń wirusem HIV).

Po krótkim pilotażu i badaniu z podwójną ślepą próbą obejmującym zaledwie 282 pacjentów, ZDV zostaje szybko zaakceptowana przez autorytety medyczne i po dwóch latach wprowadzona na rynek. Niestety wkrótce okazuje się, że – w związku z szybkim rozwojem oporności HIV na ZDV – przyjęta strategia terapeutyczna z zastosowaniem jednego leku antyretrowirusowego jest postępowaniem nieskutecznym. Dopiero lepsze poznanie mechanizmów replikacji HIV w kolejnej dekadzie skutkuje odkryciem nowych grup leków  antyretrowirusowych i zastosowaniem w 1996 roku leczenia skojarzonego (HAART – Highly Active Antiretroviral Therapy), pozwalającego na kontrolowanie zakażenia i zahamowanie jego progresji.

„Pacjent berliński” – pierwszy zwycięzca w walce z HIV

Obecnie zakażenie, w przypadku wczesnego wykrycia i wprowadzenia terapii,  jest traktowane jako choroba przewlekła, a czas przeżycia pacjentów jest porównywalny do czasu przeżycia ogólnej populacji. Niestety, pomimo bardzo skutecznego leczenia antyretrowirusowego, do tej pory nie udało się nam konwencjonalnymi metodami doprowadzić do eliminacji wirusa z organizmu. Co więcej, nieustanna produkcja nowych cząsteczek HIV, utrata integralności błon śluzowych przewodu pokarmowego i związana z tym ekspozycja na florę jelitową, doprowadzają do stałej aktywacji układu immunologicznego. W efekcie osoby zakażone HIV cechują się zwiększonym ryzykiem wystąpienia m.in. chorób sercowo-naczyniowych i nowotworowych.


Od czasu kiedy odnotowano pierwsze przypadki AIDS, do chwili obecnej wirusem HIV zakaziło się około 75 mln ludzi na świecie. Pomimo skutecznych metod terapeutycznych do niedawna wiedzieliśmy tylko o jednym przypadku wyleczenia zakażenia dotyczącym Timothy’ego Ray Browna, tzw. “pacjenta berlińskiego”. Chory, z powodu ostrej białaczki szpikowej otrzymał allogeniczny przeszczep szpiku od dawcy będącego nosicielem homozygotycznej mutacji koreceptora CCR5 (CCR5Δ32/Δ32). Tego typu mutacja powoduje, że na powierzchni limfocytytów T nie występuje koreceptor CCR5 (CCR5Δ32/Δ32), wykorzystywany przez HIV (szczep R5) do wniknięcia do wnętrza komórki.

Omawiając przypadek Timothy’ego Browna należy także podkreślić, że w leczeniu schorzenia nowotworowego u „pacjenta berlińskiego” zastosowano napromieniowania całego ciała oraz że wystąpiła u niego reakcja „przeszczep przeciwko gospodarzowi” (GVHD), będąca jednym z najcięższych powikłań po przeszczepie komórek układu krwiotwórczego, kiedy to limfocyty T rozpoznają organizm biorcy jako obcy i zaczynają go atakować. Oba te czynniki mogły mieć wpływ na eradykację wirusa HIV. W 2007 roku po zakończeniu leczenia przeciwnowotworowego odstawiono  leki antyretrowirusowe,  nie stwierdzając od tej pory replikacji HIV. Pacjent został uznany za wyleczonego.

„Pacjent londyński” – światełko w tunelu?

Z początkiem marca tego roku na łamach Nature pojawiło się doniesienie o prawdopodobnym drugim przypadku wyleczenia z zakażenia HIV, jakie miało dokonać się w Wielkiej Brytanii. Informacje na ten temat zostały również zaprezentowane w trakcie jednej z najważniejszych międzynarodowych konferencji dotyczących terapii antyretrowirusowych - CROI (Conference on Retroviruses and Opportunistic Infections), która odbyła się w tym roku w Seattle.

U pacjenta “londyńskiego”, bo tak szybko został okrzyknięty przez prasę chory, zakażenie HIV zdiagnozowano w 2003 roku. Leczenia antyretrowirusowe rozpoczęto 9 lat później. W roku 2016 doszło u niego do rozwoju ziarnicy złośliwej – nowotworu, który znaczenie częściej występuje w grupie pacjentów zakażonych HIV. Z tego powodu, podobnie jak w casusie “berlińskim”, otrzymał on allogeniczny przeszczep szpiku, również od dawcy będącego nosicielem tej samej homozygotycznej mutacji koreceptora CCR5 (CCR5Δ32/Δ32) – w tym przypadku jedynego wykorzystywanego przez HIV w inwazji na limfocyty T CD4+. Podobnie jak Timothy Brown, również „londyński” chory rozwinął chorobę „przeszczep przeciwko gospodarzowi”. Leczenie antyretrowirusowe zostało w tym przypadku przerwane 16 miesięcy po przeszczepie szpiku.

W chwili obecnej remisja utrzymuje się przez okres 18 miesięcy. Oznacza to, że we krwi pacjenta nie stwierdza się materiału genetycznego wirusa (HIV-RNA), a co ważniejsze  naukowcy nie wykrywają również HIV-DNA wbudowanego w  limfocytach T CD4+, co przemawia za brakiem  wirusa w tzw. miejscach rezerwuarowych, do których należą także komórki ośrodkowego układu nerwowego, narządów płciowych i węzłów chłonnych. To właśnie rezerwuary, w których wirus przebywa w formie nieaktywnej powodują, że dostępnymi lekami oddziaływującymi na różnych etapach namnażania HIV nie jesteśmy go w stanie wyeliminować z organizmu pacjentów. Stwierdzono także spadek przeciwciał dla wirusa HIV-1, podobny do tego obserwowanego u pacjenta „berlińskiego”.

Obecnie jest jeszcze za wcześnie by można z całą pewnością stwierdzić, że mamy do czynienia z przypadkiem ponownego wyleczenia z zakażenia HIV, a nie tylko z chwilową remisją. Należy również podkreślić, że tego typu terapia nie jest metodą, która mogłaby znaleźć powszechne zastosowanie w grupie pacjentów skutecznie do tej pory leczonych antyretrowirusowo, a u których nie doszło do rozwoju powikłań nowotworowych. Przeszczep szpiku wiąże się ze zbyt dużym ryzkiem wystąpienia ciężkich powikłań i jest terapią bardzo kosztowną.

Niemniej jednak jest to niewątpliwie kolejny przełom, dający naukowcom wskazówki do dalszym poszukiwań interwencji terapeutycznych, które miałyby na celu eliminację wirusa z organizmu i trwałe wyleczenie zakażenia HIV. Wreszcie, jest to także ogromna nadzieja dla milionów osób żyjących z HIV na całym świecie, bo pomimo ogromnego postępu AIDS wciąż nie tylko choroba przewlekła związana z ryzkiem wystąpieniem licznych powikłań, w tym także schorzeń nowotworowych, ale także taka, która wiąże się z ryzykiem stygmatyzacji i brakiem akceptacji społecznej.

dr hab. Monika Bociąga-Jasik

Piśmiennictwo:

  1. Gupta R.K. et al.: HIV-1 remission following CCR5Δ32/Δ32 haematopoietic stem-cell transplantation. Nature 2019, March 5 (Epub ahead of print)
  2. Cohen J.: Has a second person with HIV be cured? Science 2019, 363, 1021.
  3. Mitchell B.I. et al.: Impact of Meyeloid Reservoirs in HIV Cure trials. Curr HIV/AIDS Rep. 2019, March 5 (Epub ahead of print)

Zdjęcie w tekście: Zhaolin Hua, ​Institute of Biophysics of Chinese Academy of Sciences

--------------------------------------------------------------------

Ciekawe? Przeczytaj także:

Polecamy również
Pokojowa Nagroda Nobla 2023 dla Narges Mohammadi

Pokojowa Nagroda Nobla 2023 dla Narges Mohammadi

Nagroda Nobla za modyfikację cząsteczki mRNA

Nagroda Nobla za modyfikację cząsteczki mRNA

Kolejna Noc Naukowców w Uniwersytecie Jagiellońskim za nami!

Kolejna Noc Naukowców w Uniwersytecie Jagiellońskim za nami!

Państwo, które działa. O fińskich politykach publicznych

Państwo, które działa. O fińskich politykach publicznych