Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Pomiń baner

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Strona internetowa: którędy do badań?

Strona internetowa: którędy do badań?

Strona internetowa to wirtualna wizytówka: mówi o swym właścicielu to, co uznaje on za najważniejsze dla autoprezentacji. Nie zastępuje publikacji i blogów, nie konkuruje z udziałem w konferencjach i wypowiedziami na Facebooku, nie jest ekwiwalentem zaangażowania w imprezy popularyzujące naukę. Zadaniem strony jest po prostu przedstawianie instytucji.

Więcej o nauce?! Dołącz do profilu strony. www NAUKA.uj.edu.pl na Facebooku 

Ilona Iłowiecka-Tańska

Antropolog kultury, doktor nauk humanistycznych. Pracuje w Fundacji Partners Polska, gdzie kieruje programem promocji nauki. Zajmuje się kwestią modernizacji społecznej i roli, jaką w tym procesie odgrywa nauka i naukowcy. Autorka książki „Liderzy i działacze: o idei trzeciego sektora w Polsce". Prowadzi szkolenia dotyczące promocji nauki i budowania relacji między naukowcami a otoczeniem zewnętrznym. ilona.tanska@partnerspolska.pl

Dokąd prowadzą strony główne?

Każdą wypowiedź na temat nauki w Internecie najchętniej rozpoczynałabym od wspólnego wejścia na główne strony polskich uczelni. Drodzy Państwo – zajrzyjcie na strony: www.uj.edu.plwww.uw.edu.plwww.sggw.plwww.uni.wroc.pl. Odwiedźcie stronę główną dowolnie wybranej polskiej uczelni. A teraz, wyobraźcie sobie, że Internet to Trobriandy lub Ziemia Ognista, a Wy badacie jego zasoby z równą uwagą, z jaką Malinowski i Darwin pochylali się nad obyczajami tubylców i specyfiką fauny. Co mówią społeczności, które przedstawiają się nam, używając języka tworzenia stron www? Czym się zajmują? Co jest dla nich ważne? Tym, którzy, czytając ten tekst, pozostają off-line – podpowiem: za nic nie da się odgadnąć, że odwiedzane strony należą do instytucji, które zajmują się nauką. Ukryta w labiryncie zakładek i podstron, zepchnięta na margines przez ogłoszenia o wynajmowanych nieruchomościach, imprezach kulturalnych i akcjach rekrutacyjnych, zabezpieczona hermetycznym kodem języka projektów nauka jest traktowana jak balast

Najbardziej statyczna ze wszystkich narzędzi komunikacji w internecie, dobra strona jest jak drogowskaz. Pokazuje drogę do naukowców, wydarzeń, badań i ich rezultatów. Proszę zajrzeć na strony www.mit.eduwww.harvard.edu. Warto przyjrzeć się, na ile sposobów zachęcają one do zapoznania się z uniwersyteckimi badaniami i jak ważną rolę odgrywają w promocji oferty dydaktycznej. Amerykańskie uczelnie, promując akcje rekrutacyjne, eksponują badania i pracę naukową. U nas są one dość wstydliwie ukryte za banerami konferencji i zachęt do udziału w wydarzeniach sportowych i artystycznych. Wizytówki polskich uczelni wyglądają tak, jakby nasze uniwersytety zajmowały się organizacją czasu wolnego studentów i kadry naukowej oraz pozyskiwaniem środków. Czy tak właśnie jest?

Strona: element strategii promocyjnej

Inwestycja – czasu, pieniędzy, zaangażowania – w stronę internetową ma sens tylko wówczas, gdy jej przekaz jest spójny z długofalową strategią rozwoju badań i naukowców oraz budowy wizerunku samej instytucji. Treść prezentowana na stronie podporządkowana jest wówczas zazwyczaj jednemu z czterech celów. Przyjrzyjmy się im po kolei.

Pokazać możliwości wdrażania wyników pracy naukowej w życiu społecznym i gospodarczym.
Rezultat: instytucja naukowa jest postrzegana jako źródło danych, opinii, rozwiązań.

Promocja, której celem są wdrożenia wyników pracy naukowej i badawczej, najczęściej utożsamiana jest z komercjalizacją badań. Instytucje naukowe promują w jej ramach usługi, rozwiązania technologiczne czy gotowe produkty, licząc na rezultaty w postaci kontraktów na ich sprzedaż, bądź zawiązanie partnerstwa umożliwiającego dalszy rozwój prac badawczych. Wdrażanie badań to także udostępnianie baz danych, wyników prac naukowych, ekspertyz i rekomendacji, które pozwalają innym instytucjom, także publicznym, podejmować lepsze decyzje merytoryczne. Rozumiane jest więc znacznie szerzej niż prosta transakcja „kupna-sprzedaży": polega przede wszystkim na transferze wiedzy w sposób, który umożliwia jej praktyczne zastosowanie. 

Warto przyjrzeć się w tym kontekście stronom Centralnego Instytutu Ochrony Pracy, cyfrowej prognozie pogody tworzonej przez Interdyscyplinarne Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego czy stronie prof. Victora Vrooma z Yale. A może ktoś chce wziąć udział w symulacji dotyczącej logistyki lub skorzystać z porad terapeutów? To tylko kilka przykładów na to, jak konsekwentnie można podporządkować strukturę strony celom wdrożeniowym

Wprowadzić rezultaty badań do debaty publicznej tam, gdzie głos świata nauki powinien wpływać na rozumienie spraw.
Rezultat: instytucja naukowa jest postrzegana jako rzetelne źródło informacji, które wpływają na decyzje polityków, biznes, organizacje społeczne itp.

W debacie publicznej najsilniej słyszany jest głos polityków i grup interesów, natomiast często brakuje w niej rzeczowych danych, które wynikałyby nie tyle z odczuwanych potrzeb lub opinii, co z rzetelnie prowadzonych badań. Inspirującym przykładem jest tu działalność internetowego Centrum Prasowego Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Na stronie www.centrumprasowe.swps.pl warto przyjrzeć się, w jaki sposób szkoła przygotowuje pakiety informacyjne dla dziennikarzy, zachęcając ich do upowszechniania wyników badań i za pomocą jakich środków ułatwia kontakty z ekspertami.

Zbudować wiarygodność i poparcie dla nauki w społeczeństwie, aby było ono jej rzecznikiem i rozumiało zasady, koszty, sposób funkcjonowania.
Rezultat: instytucja naukowa jest postrzegana jako istotny element rozwoju społeczeństwa i jego kultury.

Jak to się dzieje, że dziedzina tak hermetyczna i skomplikowana jak astronomia budzi tak żywe zainteresowanie mediów i ich odbiorców? Jak to się dzieje, że większość ludzi wie, co to jest CERN, a nie umie wymienić nazw instytucji podobnych rangą z innych dziedzin nauki? Zbudowanie zrozumienia dla, często niezwykle subtelnych i złożonych dziedzin nauki, zwłaszcza badań podstawowych, odbywa się poprzez uruchamianie stron i portali, które pokazują sens i znaczenie prowadzonych poszukiwań. Świetnym przykładem jest strona wspomnianego CERN, ale także strony projektów nauki obywatelskiej, które zachęcają do współpracy przy prowadzonych badaniach, jednocześnie wyjaśniając ich sens. Spójrzmy, jak jedna ze stron angażuje gości w badania nad dźwiękami wydawanymi przez… wieloryby!

Pobudzać naukowe zainteresowania młodych ludzi tak, aby jak najwcześniej zdobyć najlepszych kandydatów na studentów i uczonych.
Rezultat: instytucja naukowa jest postrzegana jako miejsce atrakcyjnych studiów i kariery zawodowej dla wybitnych.

Promocja oferty edukacyjnej coraz częściej staje się głównym obszarem aktywności informacyjnej/marketingowej instytucji naukowych. Te z nich, które stawiają sobie za cel zdobycie najbardziej ambitnych studentów i współpracowników, koncentrują się przede wszystkim na promocji projektów badawczych, w których mogą uczestniczyć studenci lub doktoranci. Tworzą w ten sposób wizerunek instytucji nastawionej na realny rozwój najmłodszych kadr, a zarazem pokazują znaczenie uprawianej w nich nauki.

Prowadzona przez NASA strona z fotografiami z kosmosu, internetowa wizytówka Pracowni Dydaktyki Fizyki Instytutu Fizyki na Uniwersytecie Śląskim czy filmy dr Pawłowskiego prezentujące zjawiska fizyczne mają wspólny cel. Jest nim pokazanie, jak fascynująca jest promowana przez nie dziedzina wiedzy i ludzkiej eksploracji.

Foto od góry:

  • Informacja na głównej stronie Harvardu nie pozostawia wątpliwości, z jakiej klasy nauką mamy do czynienia. www.harvard.edu
  • Ta strona tak mocno, jak się da informuje: „u nas robi się przełomowe badania w skali światowej". www.mit.edu

 

 

Strony: 1  2  

Zagnieżdżone portlety Zagnieżdżone portlety

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron