Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Pomiń baner

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Najważniejsze wybory w tym roku rozstrzygnięte?

Najważniejsze wybory w tym roku rozstrzygnięte?

Co mówią nam wyniki I tury wyborów prezydenckich w Turcji. Czego można spodziewać się przed II turą wyborów? Jak głosuje społeczeństwo tureckie? O tym pisze dr Karolina Wanda Olszowska, turkolożka z UJ.

W niedzielę 14 maja 2023 roku w Turcji odbyły się najważniejsze wybory w tym roku – według portalu „Politico”, nazywano je najważniejszymi wyborami w historii Republiki. Wyniki zaskoczyły i nie zaskoczyły jednocześnie - zaskoczyły, bo okazało się, że pojawiające się przed wyborami sondaże dające przewagę w I turze kandydatowi opozycji Kemalowi Kırıçdaroğlu nie sprawdziły się; nie zaskoczyły, ponieważ wygrał rządzący od ponad 20 lat Recep Tayyip Erdoğan. Wynik nie jest jednak ostateczny – choć należy pamiętać, że bardzo dużą przewagę w tym momencie ma Erdoğan – gdyż obydwaj kandydaci zmierzą się w II turze wyborów prezydenckich, które odbędą się 28 maja.
 
W niedzielę w Turcji odbyły się zarówno wybory prezydenckie, jak i parlamentarne. Na początek warto przyjrzeć się głosowaniu do Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji – rządzący Sojusz Ludowy zdobył 49,5 proc. głosów i 323 z 600 miejsc w Parlamencie, opozycyjny Sojusz Narodowy 35 proc. i 212 miejsc, a trzecią siłą został sojusz Pracy i Wolności (weszli w niego m.in. Kurdowie związani wcześniej w HDP), który zdobył 10,56 proc. i 65 miejsc. Wyniki wskazały jednoznacznie, że Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) cieszy się w dalszym ciągu dużym poparciem społecznym, co prawda bez swoim sojuszników nie miałaby większości (269 miejsc w parlamencie ma sama AKP), jednak to i tak znacznie więcej niż następna po niej kemalistowska CHP (169). Szczególnie, że wygrana w wyborach parlamentarnych daje Erdoğanowi automatycznie przewagę w wyborach prezydenckich, bo brak rozdźwięku będzie na korzyść poradzenia sobie z problemami ekonomicznymi. 
 
Pewną niespodzianką był ponad 5 proc. wynik Sinana Oğana, gdyż sondaże dawały mu wcześniej ok. 1-2 proc. Jego niedoszacowanie może wynikać jednak z kilku powodów: po pierwsze, wycofanie się z wyścigu wyborczego Muhamarra İnce (podobno w Internecie pojawiła się seks taśma z jego udziałem), po drugie niedoszacowanie w sondażach nacjonalistów (co było widocznie również w kontekście wyborów parlamentarnych). W drugiej turze obydwaj kandydaci walczyć będą właśnie o głosy tych wyborców. Pojawia się jednak kolejne pytanie-wyzwanie, kim tak właściwie są wyborcy Oğana, czy to faktycznie nacjonaliści jak ich kandydat, czy może część z nich po prostu nie chciała zagłosować na jednego z dwóch głównym kandydatów, postrzegając ich jako przedstawicieli podobnego systemu. Kolejne pytanie to na ile sam Oğan ma wpływ na swoich wyborców, czy popierając jedną ze stron, o co szczególnie – z wiadomych względów – zabiega opozycja, wpłynie na przepływ głosów. 
 
Rozmawiając jednak o minionych wyborach (I turze) warto jednak zwrócić uwagę na jeszcze kilka aspektów – po pierwsze bardzo wysoką frekwencję wyborczą ponad 90 proc. Trudno sobie w tym momencie wyobrazić, aby którejkolwiek ze stron udało się jeszcze bardziej skonsolidować swój elektorat. Pierwsze wyniki, które się pojawiły, dawały Erdoğanowi prawie 60 proc. jednak w przeciągu kolejnych godzin spadły one do 49,52 proc. bardzo szybko pojawiły się pytania się pytania skąd taka rozbieżność. Nie jest ona jednak niczym, aż tak niespodziewanym, gdyż w Turcji zaczyna się zliczać głosy od najmniejszych okręgów i stopniowo przekazywać je do publikacji. 
 
Co może przynieść II tura? To chyba najczęściej pojawiające się pytanie w ostatnich dniach. W tym momencie trudno sobie wyobrazić, żeby Erdoğan przegrał II turę, szczególnie że po opozycji widać upadek wiary w zwycięstwo. Minęły już cztery dni od wyborów, a w obozie opozycji nie widać pomysłów na prowadzenie kampanii, która miałaby przechylić szalę zwycięstwa na jej stronę. Pojawiły się pierwsze nagrania mające zachęcić do „stołu sześciu” tureckich nacjonalistów, ale już pojawiły się głosy, że brakuje w nich autentyczności, do tego uderzenia w uchodźców jeszcze mocniej motywują tych uchodźców, którzy mają prawo głosu do tego, aby nie zmarnowali go i oddali na Erdoğana. Do tego widać rozłam wśród koalicji, po wyborach z przestrzeni publicznej zniknęła Meral Akşener - liderka Dobrej Partii (İyi Parti) - co również nie rokuje dobrze na zbliżającą się II turę. 
 
Polityka turecka potrafi jednak zaskakiwać, dlatego warto do samego końca obserwować wynik II tury, szczególnie że istotne może być nie tylko to kto wygra wybory, ale również to jaki wynik uzyska, czyli jak duże będzie miał faktyczne poparcie społeczne. Warto przyglądać się więc nie tylko wyborom, ale również rzeczywistości powyborczej, bo ktokolwiek będzie rządzić Turcją musi poradzić sobie z wieloma problemami w tym bardzo trudną sytuację gospodarczą w kraju. 
 
Dr Karolina Wanda Olszowska
Instytut Historii UJ
Instytutu Badań nad Turcją 

Zagnieżdżone portlety Zagnieżdżone portlety

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron