Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Nauki humanistyczne i społeczne

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

EDOM 2015. Maasalama Jordanio!

EDOM 2015. Maasalama Jordanio!

Od początków września 2015 relacjonowaliśmy przebieg wyprawy archeologicznej w niedostępne góry Jordanii. Czas na podsumowanie.

Więcej o nauce?! Dołącz do profilu strony. www NAUKA.uj.edu.pl na Facebooku 

Od 2. września na stronie www.nauka.uj.edu.pl ukazało się 16 wpisów, ilustrowanych zdjęciami oraz filmami video. Pokazują one przede wszystkim codzienność naukowej wyprawy badawczej.

Zespół archeologów (Piotr Kołodziejczyk, Marcin Czarnowicz, Jacek Karmowski, Julia Kościuk, Michał Wasilewski i Ola Węgrzynek) działał w ramach - odwołujac się do pierwszego wpisu: "zakrojonego na szerszą skalę projektu Heritage - Landscape - Community, mającego na celu analizę położonego w południowej Jordanii mikroregionu skupionego wokół stanowiska Sela – także przyległych dolin i wzgórz. Chcemy zidentyfikować najważniejsze punkty, drogi i ścieżki, którymi rejon ten utrzymywał kontakt z sąsiednimi, ważnymi ośrodkami oraz opisać sposób funkcjonowania człowieka w tym miejscu na przestrzeni tysięcy lat. Innymi słowami chcemy zobaczyć, jak mieszkaniec tego regionu żył, handlował, wojował, dowiadywał się nowych rzeczy".

A co działo się po przybyciu uczestników Ekspedycji EDOM 2015 na miejsce?

"Skały Petry przywitały nas wczesnym porankiem pięknym wschodem słońca. Pogoda jest doskonała, ciepła i słoneczna, idealna do pracy" (4.09.). Ale 10.09. już nie było tak różowo: "Cały Bliski wschód od Kairu po Damaszek spowija gęsty i gorący obłok pyłu, niesiony wiatrem z głębi Półwyspu Arabskiego.  Praca w takich warunkach - gdy temperatura sięga blisko 40 stopni a pył wciska się w oczy, nos i gardło - jest ekstremalnie trudna".

Nie przeszkodziło to jednak, by zapuścić się w niedostępne Góry Moab, gdzie swoje skarby odkryć może nie tylko pasjonat archeologii, ale i paleontologii: "Pierwsze, najwyżej leżące skalne kompleksy zbudowane są z wapieni, a w nich kryją się nie pojedyncze, ale w wielkich ilościach nagromadzone stada dorodnych amonitów, kolonie skamieniałych jeżowców, całe warstwy ślimaków... a pamiętajmy, że to tylko efekt paleontologicznego >>joggingu<<" (14.09.).

To wszystko wciąż wśród zmagań z trudnym do zniesienia upałem i ciężkim do transportu ekwipunkiem, który każdy musiał nosić na własnych plecach (16 i 18.09.). Ale opłacało się, choćby po to, by przedstawić "Historię pewnego pięściaka" (21.09.): "To niezwykłe narzędzie może mieć nawet ponad 100 tysięcy lat i było zapewne używane przez naszych neandertalskich przodków. Pięściak, o którym piszę, został wykonany z kawałka krzemiennej >>buły<< i dość precyzyjnie obrobiony z obu stron przy pomocy tzw. retuszu" (o narzędziach krzemiennych takze wpis z 8.10.).

Ekspedycja archeologiczna to także bystre obserwacje etnograficzne ("Do tradycji beduińskiej należy także makijaż. Nie ma on jednak jedynie walorów ozdobnych - jest zabezpieczeniem oczu przed pyłem i słońcem, do dziś niejednokrotnie skuteczniejszym niż drogie Ray-Bany :)" - 23.09.) oraz podglądanie przyrody ("Występują tam gatunki ssaków, których nie spodziewalibyśmy się ujrzeć w tej części świata, np. borsuk. Podczas naszej wycieczki natknęliśmy się jednak głównie na liczne jaszczurki, wśród nich kameleony oraz charakterystyczne dla południowej Jordanii niebieskie agamy synajskie" - 28.09.).

Jednakże sedno wyprawy to archeologia, w której poczesne miejsce zajmuje poszukiwanie i analiza pozostałości dawnej ceramiki. Nie może więc dziwić radość ujotowskich archeologów, którym udało się znaleźć: "ponad 2000 fragmentów ceramiki! To całkiem pokaźna kolekcja, która pozwala z dużą precyzja opowiedzieć o historii badanego terenu. Razem z zabytkami z zeszłego roku mamy już kilka tysięcy fragmentów naczyń i ponad 1500 narzędzi krzemiennych. W naszym zbiorze znajdują się, pochodzące z neolitu, fragmenty najstarszych naczyń zrobionych na tym terenie przez człowieka a także kawałki naczyń z kresu epoki brązu i epoki żelaza, kiedy to na obszarze dzisiejszej południowej Jordanii panowali edomiccy wojownicy" (29.09.).

A gdy taka ceramika pobudzi wyobraźnię i doprowadzi do szczególnie intrygujących wniosków, wtedy naprawdę wyraźną staje się myśl, że warto znosić trudy, upały i burze piaskowe, gdy można odkryć... antyczne miejsce schadzek. "W czasach antycznych, kiedy powietrze nie zawierało dzisiejszych zanieczyszczeń  a elektryczne oświetlenie nie konkurowało z blaskiem gwiazd i księżyca, musiało być tutaj naprawdę cudownie.
I chyba mieszkańcom tego regionu w czasach nabatejskich i rzymskich (1 wiek p.n.e - 2 wiek n.e.) także musiało się tu podobać. Wskazują na to znalezione przez nas pozostałości - bardzo liczne fragmenty lampek oliwnych, których mogło być nawet kilkadziesiąt oraz elementy szklanych bransoletek, być może zgubionych w trakcie miłosnego uniesienia. Duża ilość lampek oliwnych wskazuje zaś, że było ono odwiedzane szczególnie często po zmroku" (5.10.).

I tak dobrnęłiśmy do końca! Oddajmy jeszcze raz głos uczestnikom Ekspedycji EDOM 2015: "Wiemy już na pewno, że teren na którym pracujemy był dla dawnych mieszkańców bardzo ważny. Mimo swojego >>marsjańskiego<< wyglądu jest bardzo dobrze nawodniony i sprzyjał rolnictwu oraz pasterstwu. Liczne ślady tarasowania pól i przystosowywania terenu do uprawy nie pozostawiają wątpliwości, co do aktywności człowieka w tym rejonie. No i mnóstwo zabytków, niemal w każdym miejscu i na każdym polu... ludzie spędzali tu sporo czasu i pozostawili po sobie wiele śladów" (14.10.).

A plany na przyszłość? - "Przeprowadziliśmy badania w bardzo trudnym terenie o powierzchni około 12 km². Zebraliśmy ponad 2500 tysiąca zabytków i zarejestrowaliśmy kilkadziesiąt pozostałości budowli, wskazujących na aktywność ludzi w różnych epokach. Udało nam się także przygotować plan pracy na kolejny sezon i przeprowadzić rozpoznanie stanowiska, na którym chcielibyśmy w przyszłym roku rozpocząć regularne wykopaliska" (14.10.).

Maasalama Jordanio! Do widzenia za rok!

 

 

Polecamy również
Alicja po drugiej stronie lustra

Alicja po drugiej stronie lustra

Dwujęzyczność – problem czy błogosławieństwo? [LangUsta cz. 2]

Dwujęzyczność – problem czy błogosławieństwo? [LangUsta cz. 2]

O tym, jak mózg krojąc słowa, przyswaja nowy język [LangUsta cz. I]

O tym, jak mózg krojąc słowa, przyswaja nowy język [LangUsta cz. I]

Nauka języka morskich ssaków, czyli co delfin miał na myśli?

Nauka języka morskich ssaków, czyli co delfin miał na myśli?