Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

1pytanie: Marchewka na balkonie. Ale po co?

1pytanie: Marchewka na balkonie. Ale po co?

Dlaczego w miastach coraz popularniejsza staje się własna hodowla warzyw i owoców, robienie serów, przetworów i nalewek? Skąd ten powrót do tradycji? Odpowiada dr Ewa Kopczyńska z Instytutu Socjologii UJ.

-----------------------------------

1pytanie to rubryka na stronie NAUKA.uj.edu.pl, w której publikujemy odpowiedzi naukowców z UJ na ciekawe, nieraz fundamentalne pytania dotyczące świata, człowieka, natury, historii...

-----------------------------------

Oferta półek sklepowych jest coraz szersza, coraz bardziej zróżnicowana i atrakcyjna.  Żywność staje się coraz bardziej dostępna, w Polsce średnie miesięczne wydatki gospodarstwa domowego na jedzenie systematycznie maleją (od 36% w 1997 roku, przez 27,8% w 2004 roku, po 24.4% w 2014 – dane GUS). Jednocześnie rośnie grupa osób, którym masowe, przemysłowo wytwarzane produkty żywnościowe nie wystarczają. Zastrzeżenia wobec tych produktów padają z wielu stron. Jedzenie sklepowe jest „bez smaku", nijakie i nużąco powtarzalne. Nie służy dobrze naszemu fizycznemu dobrostanowi: wskutek procesów technologicznych pozbawione wielu składników odżywczych, „wzbogacone" jest często substancjami słodzącymi, solą, tłuszczami i innymi dodatkami, których nazwy trudno nam zrozumieć. Proces masowej produkcji żywności nierzadko budzi zastrzeżenia o charakterze etycznym i środowiskowym. Przemysł spożywczy wskutek globalnych procesów stał się nieprzejrzysty, złożony i poznawczo niedostępny dla przeciętnego zjadacza chleba. Stąd wątpliwości, skąd wzięły się, co zawierają i jaki będzie skutek zjedzenia, czegoś co producent oznaczył jako: „twaróg", „sok" lub nawet „chleb".

Stewia w babcinym cieście

Nic więc dziwnego, że coraz więcej konsumentów poszukuje alternatywy. Jedną z takich alternatyw jest zwrot ku re-prywatyzacji sfery żywieniowej. Samodzielnie wyhodowane pomidorki i chleb upieczony we własnej kuchni nie tylko dostarczają poczucia satysfakcji (jak przy majsterkowaniu), ale i dają kontrolę nad własną dietą. I choć nie oznacza to powrotu do przednowoczesnej gospodarki agrarnej, żywieniowe ruchy  społeczne (np. Slow Food) i alternatywne formy  zaopatrzenia w żywność (np. kooperatywy spożywcze lub Rolnictwo Wspierane przez Społeczność), próbują na nowo zdefiniować współczesny system żywnościowy.

Rosnące zainteresowanie dawnymi recepturami, produktami regionalnymi i szeroko rozumianym kulinarnym rzemiosłem, przeciwstawianym fastfoodowi i tzw. żywności wygodnej (convenience food) czerpie inspiracje z tradycji. Nowe nawyki żywieniowe i coraz bardziej modne w dużych miastach formy zakupów, jak choćby sprzedaż skrzynkowa za pośrednictwem portali internetowych, spotykają się i nakładają na stare przyzwyczajenia. Wysyp programów telewizyjnych i blogów kulinarnych, z których uczymy się smażyć babcine powidła i piec tradycyjną babę drożdżową, wskazuje, że tradycja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Z tego spotkania rodzą się nowe-stare formy. Pieczemy więc domowy chleb, ale rzadko używamy dzieży, przekazując znaczną część pracy wielofunkcyjnej maszynie. Do domowego kompotu dodajemy egzotycznych przypraw i słodzimy go stewią. W przydomowym ogrodzie instalujemy system nawadniający sterowany aplikacją mobilną. Renesans domowej produkcji żywności ma po części nostalgiczne źródła, ale przejawia się w zupełnie nowatorski sposób i wpisuje się we współczesne style życia.

Jest wiele wartości, które towarzyszą praktykom żywieniowym, m.in zaufanie (ogórki od „swojego" rolnika), więzi międzyludzkie (niedzielny obiad z rodziną lub własnoręczne przygotowanie kolacji dla przyjaciół), poczucie sprawczości i kontroli (nad własnym talerzem i własnym ciałem) czy kontakt z przyrodą (jesienne grzybobranie lub choćby uprawa szczypiorku na balkonie). Znacząca ich część nie daje się zrealizować przy półce supermarketu.

Polecamy również
Jak kiedyś obchodzono Zaduszki i Wszystkich Świętych?

Jak kiedyś obchodzono Zaduszki i Wszystkich Świętych?

1pytanie: Czym zajmuje się biohistoria?

1pytanie: Czym zajmuje się biohistoria?

1pytanie: Dlaczego potrzebujemy społeczności sąsiedzkich?

1pytanie: Dlaczego potrzebujemy społeczności sąsiedzkich?

1pytanie: Czy zaostrzenie kar rozwiąże problem bezpieczeństwa w domach i na ulicach?

1pytanie: Czy zaostrzenie kar rozwiąże problem bezpieczeństwa w domach i na ulicach?