Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Plaga szarańczy w Afryce. Część II - skutki

Plaga szarańczy w Afryce. Część II - skutki

Od kilkunastu miesięcy kraje Afryki Wschodniej walczą z plagą szarańczy. Sytuacja jest bezprecedensowa i bardzo groźna w kontekście sytuacji politycznej, społecznej i gospodarczej regionu. O wyzwaniach i konsekwencjach plagi szarańczy pisze dr Joanna Mormul z Jagiellońskiego Centrum Badań Afrykanistycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Pierwsze roje szarańczy pustynnej (Schistocerca gregaria) zaatakowały Somalię i Etiopię już pod koniec czerwca 2019 roku, przedostając się na kontynent afrykański przez Morze Czerwone z Jemenu. Obecnie problem ten dotyczy coraz większego obszaru Afryki Wschodniej. Po Etiopii i Somalii, dla których jest to największa plaga występowania tych owadów od 25 lat, przyszła kolej na Kenię, w której ostatni raz podobne spustoszenia poczynione przez roje szarańczy odnotowano 70 lat temu.

Z szarańczą walczy również Uganda, zaobserwowano ją już także na terytorium Sudanu Południowego. Zagrożona jest Tanzania, Erytrea, Dżibuti i Sudan. Organizacja Narodów Zjednoczonych oceniła obecną sytuację jako „bezprecedensową”, a w styczniu 2020 roku jej agenda ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) oszacowała, że aby zatrzymać plagę szarańczy potrzeba 76 mln dolarów, apelując jednocześnie do społeczności międzynarodowej o pomoc. Kwota ta obecnie wzrosła do 138 mln, jednak do tej pory udało się zebrać mniej niż jedną czwartą. 

Jedyną skuteczną metodą walki z szarańczą na chwilę obecną wydają się być opryski lotnicze pestycydami i to właśnie na nie oraz na pomoc rolnikom, którzy stracili swoje źródło utrzymania, mają zostać przeznaczone zebrane środki. Władze lokalne i krajowe dotkniętych problemem państw wydają się bezradne wobec tempa w jakim rozmnażają i przemieszczają się te owady – jedna samica szarańczy pustynnej może złożyć do 300 jaj, zaś rój, złożony nawet z 8 milionów osobników, może pokonać do 150 km dziennie. Wstępne szacunki są alarmujące – do czerwca 2020 roku ilość szarańczy w regionie Afryki Wschodniej może wzrosnąć nawet 500 razy.

Dlaczego Afryka Wschodnia?

Pod względem pogodowym rok 2019 dla regionu Afryki Wschodniej, a szczególnie subregionu Rogu Afryki (Etiopii, Erytrei, Somalii, Dżibuti, oraz rzadziej zaliczanych doń Kenii i Sudanu Południowego) był wyjątkowo niekorzystny. Po katastrofalnych suszach, przyszły ulewne deszcze, a w konsekwencji powodzie. Utrzymujące się wilgotne środowisko i ciepły klimat to idealne warunki dla rozwoju i rozmnażania się szarańczy. Według klimatologów te wyjątkowo intensywne i obfite opady, które nawiedziły region, związane są ze zjawiskiem dipolu Oceanu Indyjskiego – występowaniem anomalii temperatur powierzchni pomiędzy jego wschodnią a zachodnią częścią. W konsekwencji doświadczanych przez nas zmian klimatu, wydaje się, że w przyszłości takie inwazje szarańczy mogą być coraz częstsze.

Konsekwencje

Owady szarańczy zjadają praktycznie wszystko, co spotkają na swojej drodze: warzywa, owoce, rośliny strączkowe, rośliny zbożowe, zebrane ziarno, a także liście drzew i krzewów. Szarańcza pustynna potrafi zniszczyć 80-100% roślin, które znajdą się na trasie jej przemieszczania się. Eksperci FAO przewidują, że postępująca plaga szarańczy przyczyni się do wzrostu zagrożenia bezpieczeństwa żywnościowego w regionie, a jej konsekwencją może być nawet klęska głodu. Obecnie w samym subregionie Rogu Afryki 13 mln ludzi cierpi niedobór żywności, kolejne 20 mln może znaleźć się w takiej sytuacji, jeśli postępująca plaga szarańczy nie zostanie powstrzymana.


Wśród konsekwencji ataków szarańczy wymienia się również spowolniony wzrost gospodarczy, ryzyko wybuchu konfliktów wspólnotowych (tzw. communal conflicts) – głównie o dostęp do pastwisk, a także groźbę utraty podstawowego źródła utrzymania przez dziesiątki tysięcy rodzin drobnych rolników, produkujących głównie na własne potrzeby. To z kolei najpewniej doprowadzi do zwiększenia liczby osób wewnętrznie wysiedlonych (internally displaced persons, IDPs). Może to stanowić również poważny problem dla roślinożernych ssaków zamieszkujących parki narodowe regionu, jak również drapieżników, które na nie polują. Problem ten dotyka głównie Kenii, której jedną z głównych atrakcji turystycznych są parki narodowe. Przemieszczające się roje szarańczy mogą również stanowić zagrożenie dla transportu lotniczego. W styczniu 2020 roku olbrzymi rój szarańczy zmusił do zmiany kursu lecący samolot linii Ethiopian Airlines.

Światowy Program Żywnościowy (WFP) szacuje, że pomoc państwom regionu dotkniętym plagą szarańczy może kosztować nawet miliard dolarów. Ostatnia plaga szarańczy z lat 2003-2005, która dotknęła 20 państw Afryki Północnej i Zachodniej, była katastrofalna w skutkach. Na walkę z nią wydano 400 mln dolarów, a straty oszacowano na ok. 2,5 mld dolarów. Najbardziej ucierpiała wówczas Mauretania, która straciła połowę swoich zbiorów.

Walka z szarańczą

Mimo iż państwa Afryki Wschodniej zdążyły przedsięwziąć pewne przygotowania, skala problemu przekroczyła ich możliwości finansowe oraz infrastrukturalne, nie na wiele się zdały także wcześniejsze doświadczenia w zwalczaniu takich szkodników jak larwy afrykańskiej ćmy (Spodoptera exempta) oraz skośnik pomidorowy (Tuta absoluta), stąd też pojawiąjące się apele o pomoc międzynarodową. Należy przy tym zwrócić uwagę, że państwa, które obecnie walczą z szarańczą borykają się z szeregiem problemów wewnętrznych, a instytucje państwowe niektórych z nich są bardzo kruche, zaś one same oceniane jako skrajnie dysfunkcyjne (np. Somalia czy Sudan Południowy).

Na chwilę obecną jedyną potwierdzoną skuteczną metodą walki z szarańczą są opryski pestycydami – najlepiej z wykorzystaniem lotnictwa. W styczniu 2020 roku Kenia i Etiopia rozpoczęły opryski z powietrza, ale rozpiętość obszaru zagrożonego szarańczą oraz fakt, iż niektóre tereny są trudno dostępne, sprawia, że możliwe, iż nie wszędzie działania te przyniosą poprawę sytuacji. Uganda z braku odpowiednich samolotów do pomocy skierowała dwa tysiące żołnierzy, którzy rozpoczęli opryski naziemne. Pod koniec lutego 2020 roku Organizacja Kontroli Szarańczy Pustynnej w Afryce Wschodniej (Desert Locust Control Organization for Eastern Africa, DLCO-EA – założona w 1962 roku regionalna organizacja mająca na celu ochronę roślin i dbanie o bezpieczeństwo żywnościowe w regionie), przekazała władzom ugandyjskim samolot przystosowany do wykonywania oprysków. W związku z samymi opryskami pojawiają się jednak wątpliwości co do szkodliwości stosowanych pestycydów dla środowiska, szczególnie dla innych zwierząt (w tym owadów pożytecznych z punktu widzenia człowieka) oraz gleby i zbiorników wodnych, wykorzystywanych przez ludzi i zwierzęta.

Obecnie trwa również faza testowa wykorzystania do walki z szarańczą dronów. W projekt ten zaangażowana jest, m.in. ONZ. Drony służyłyby do mapowania danego obszaru i prognozowania kierunku przemieszczania się rojów szarańczy na podstawie obserwacji wegetacji roślin. Podejmowane są także pierwsze próby użycia dronów bezpośrednio do wykonywania oprysków (montowane są wówczas do nich specjalne małe rozpylacze).

Nie tylko Afryka Wschodnia

Na kontynencie afrykańskim poza Afryką Wschodnią szarańcza pojawiła się także w Demokratycznej Republice Konga (DRK), z kolei w Afryce Zachodniej, mając na uwadze wspomniane już wcześniejsze doświadczenia z problemem szarańczy, podjęto pewne działania prewencyjne. Niewielka ilość szarańczy, która pojawiła się w DRK, została zauważona na zachodnim brzegu Jeziora Alberta, położonego na granicy z Ugandą, w niedalekiej odległości od miasta Bunia. Ostatni raz szarańcza pustynna była widziana na tym terenie (wówczas Konga Belgijskiego) w 1944 roku. W miejscowym języku nyoro Jezioro Alberta zwane jest mwitanzige, co tłumaczy się jako „zabójca szarańczy” – wśród mieszkańców tych obszarów panowało bowiem przekonanie, że owady szarańczy giną w trakcie próby przekroczenia jeziora.

dr Joanna Mormul 

Jagiellońskie Centrum Badań Afrykanistycznych UJ

Zdjęcie nr 1: Zhang Yu/Xinhua News/East News

Zdjęcie nr 2 i nr 3: Food and Agriculture Organization of the United Nations

------------------------------------

Ciekawe? Przeczytaj także:

 

 

Polecamy również
Naukowcy z UJ komentują rosyjską agresję na Ukrainę [PODCASTY & ARTYKUŁY]

Naukowcy z UJ komentują rosyjską agresję na Ukrainę [PODCASTY & ARTYKUŁY]

Pokojowa Nagroda Nobla 2020 dla Światowego Programu Żywnościowego

Pokojowa Nagroda Nobla 2020 dla Światowego Programu Żywnościowego

Literacka Nagroda Nobla dla Louise Glück

Literacka Nagroda Nobla dla Louise Glück

Mądra Książka Roku 2019

Mądra Książka Roku 2019