Widok zawartości stron
Widok zawartości stron
Widok zawartości stron
Literacka Nagroda Nobla z akcentem biało-czerwonym
W tym roku Akademia Szwedzka przyznał dwie Literackie Nagrody Nobla: za rok obecny oraz za 2018. Tegoroczną nagrodę otrzymał austriacki pisarz i poeta, Peter Handke. Za rok 2018 wyróżnienie dostała polska pisarka, Olga Tokarczuk. Obok Sienkiewicza, Reymonta, Miłosza i Szymborskiej Tokarczuk stała się piątym literackim Noblistą-Polakiem. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego - prof. dr hab. Annę Łebkowską, Wojciecha Bononowicza i dr Małgorzatę Majewską.
Prof. dr hab. Anna Łebkowska, Katedra Antropologii Literatury i Badań Kulturowych Wydziału Polonistyki UJ:
Z wielką radością informujemy, że Olga Tokarczuk otrzymała nagrodę Nobla za twórczość literacką. Autorka tak wybitnych powieści jak: Prawiek i inne czasy (1997), E.E (1995); Podróż ludzi Księgi (1996), Dom dzienny, dom nocny (1998), Bieguni (2007), Prowadź swój pług przez kości umarłych (2009), Anna In w grobowcach świata (2006) i Księgi Jakubowe (2014); tomów znakomitych opowiadań: Szafa (1998), Gra na wielu bębenkach (2001), Ostatnie historie (2004), Opowiadania bizarne (2018), esejów zebranych w tomach: Lalka i perła (2001), Moment niedźwiedzia (2012) i pism rozproszonych – od dawna umieszczana jest w gronie najbardziej cenionych na świecie polskich pisarek.
[Tokarczuk] w jedyny dla siebie sposób potrafi ukazać to, co literacko zmitologizowane (...)
Tokarczuk tworzy opowieści o wymiarze uniwersalnym, ale też nakierowuje uwagę na poszczególność, jednostkowość i odmienność. W jedyny dla siebie sposób potrafi ukazać to, co literacko zmitologizowane, jak i to, co obecne w naszym świecie w sposób zmarginalizowany bądź wypierany, kładąc nacisk na trudną zasadę współodczuwania, przeciwstawia się opresywnej dominacji, poddając zarazem literackiej analizie kwestię granic poznania i wyrażalności.
Z przyjemnością przypominamy, że Noblistka przez kilka lat była wykładowczynią w Studium Literacko-Artystycznym działającym w ramach Wydziału Polonistyki UJ.
Wojciech Bonowicz, Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych UJ:
Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się takiego werdyktu. Obstawiałem, że literacki Nobel powędruje raczej poza Europę, ewentualnie jedna jego część trafi na Węgry. No a tu taka niespodzianka! Wielkie gratulacje dla Olgi Tokarczuk i dla Petera Handkego!
Może powiem coś zaskakującego, ale myślę, że książki Olgi dają czytelniczkom i czytelnikom przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa.
Może powiem coś zaskakującego, ale myślę, że książki Olgi dają czytelniczkom i czytelnikom przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. Jest w nich oczywiście bunt, jest niepokój, ale jest też uparte poszukiwanie sensu połączone z otwarciem na tajemnicę. To jest literatura, która zwraca uwagę na wielowarstwowość i wielowymiarowość życia, dotykając rozmaitych napięć i konfliktów, a równocześnie nie rozdzierając czytającego i nie pozbawiając go oparcia. Dodam jeszcze, że choć Olga znana jest przede wszystkim z powieści, ja najbardziej lubię jej opowiadania.
Jeśli chodzi o Petera Handkego, to smutna konstatacja jest taka, że w przekładach na język polski dostępna jest tylko część jego dorobku, i to raczej ta wcześniejsza. Jest lepiej znany publiczności teatralnej i filmowej (m.in. jako współscenarzysta Nieba nad Berlinem) niż literackiej. Niemniej te książki, które opublikowano, są poruszające i literacko interesujące. Wyróżniłbym zwłaszcza - wydane u nas wspólnie - dwa opowiadania: Krótki list na długie pożegnanie i Pełnia nieszczęścia (przełożone przez Sławomira Błauta).
Dr Małgorzata Majewska, Zakład Nowych Mediów Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ:
Literacki Nobel dla Olgi Tokarczuk jest znakiem, że świat szuka prawd uniwersalnych, historii tak opowiedzianych, by każda żywa istota znalazła w nich swój głos. Tokarczuk dotyka w nas miejsc bolesnych o naszej historii, stosunku do innych narodówTokarczuk dotyka w nas miejsc bolesnych (...) Odsłania to, co chcemy najbardziej o sobie ukryć.
czy zwierząt. Odsłania to, co chcemy najbardziej o sobie ukryć. Stąd przez niektóre środowiska określana jest jako “antypolska”. W kontekście trudnego dialogu o naszej tożsamości narodowej, docenienie przez świat może sprawi, że niektórzy sięgną po jej książki niejako z obowiązku. Ale jest nadzieja, że kolejnym krokiem będzie przejrzenie się z tym trudnym, ale jakże prawdziwym, tokarczukowym lustrze.
Dr Paweł Zarychta, Instytut Filologii Germańskiej Wydziału Filologicznego UJ:
Nobel dla Petera Handkego to wspaniała wiadomość. Radość jest tym większa, że otrzymuje go teraz i to wspólnie z Olgą Tokarczuk. Na literacką arenę wdarł się Handke przebojem… i skandalem.
Na literacką arenę wdarł się Handke przebojem… i skandalem (...) Nie zawsze można się z nim zgodzić, zwłaszcza w ocenach politycznych (...) Literacki Nobel – jak sama nazwa wskazuje – na szczęście nie jest jednak przyznawany za politykę, lecz za literaturę. A ta u Handkego pozostaje od dekad jak najwyższej próby.
W 1966 roku, w wieku zaledwie 24 lat, wydał debiutancką powieść „Szerszenie”, co umożliwiło mu wyjazd na posiedzenie słynnej Grupy 47 w amerykańskim Princeton. Zamiast utartym zwyczajem odczytać swój tekst i poddać się krytyce, Handke oskarżył wtedy starszych kolegów o pisarską impotencję i bezrefleksyjność – teza odważna i prowokacyjna, jeśli wspomnieć, że na sali siedzieli wtedy m.in. P. Weiss, H. M. Enzensberger i późniejszy… noblista G. Grass. Grupę wkrótce potem rozwiązano, a Handke, którego w Princeton nazywano pogardliwie „dziewczynką”, stał się jej symbolicznym grabarzem. Także w 1966 roku wystawił wraz z Clausem Peymannem głośną sztukę „Publiczność zwymyślana”. Premiera zakończyła się wielominutowymi brawami, mieszającymi się z odgłosami oburzenia – buczenie wzmogło się szczególnie na widok autora, który na koniec triumfalnie wkroczył na scenę. Teatr stał się dla niego i pozostaje do dziś nie tylko literackim eksperymentem językowym, ale i doskonałym narzędziem do rozprawiania się z publicznością. A potem przyszły kolejne sztuki, powieści, wiersze, dzienniki – m.in. „Kaspar”, „Terminator”, „Krótki list na długie pożegnanie”, „Don Juan (sam o sobie opowiada)”, a ostatnio „Niewinni”. Niezmienne pozostają przy tym u Handkego językowa wirtuozeria i prowokowanie do refleksji nad kondycją świata i człowieka. Nie zawsze można się z nim zgodzić, zwłaszcza w ocenach politycznych. Do dziś wypomina mu się relatywizowanie ludobójstwa na Bałkanach i późniejszą obronę Miloševića. Literacki Nobel – jak sama nazwa wskazuje – na szczęście nie jest jednak przyznawany za politykę, lecz za literaturę. A ta u Handkego pozostaje od dekad jak najwyższej próby. Podobnie zresztą jak u Olgi Tokarczuk. Brawo Svenska Akademien!
Z okazji świętowania sukcesu literatury polskiej polecamy również wszystkim lekturę niezwykłego utworu Sebastiana Brejnaka, doktoranta z Wydziału Polonistyki UJ, zatytułowanego "List lorda Inquietusa do Johannesa de Silentio". Sebastian Brejnak, w sposób nietuzinkowy i oryginalny podejmuje się próby ujęcia kwestii niepokoju jako konceptu i doświadczenia obecnego w kulturze europejskiego modernizmu.
Doktorant Wydziału Polonistyki został również wyróżniony w tegorocznym Konkursie Prac Magisterskich im. Jana Józefa. Jego wyróżnienie specjalne zostało ufundowane przez Towarzystwo Literackie im. Adama Mickiewicza. Książka Brejnaka "Niepokój. Nowoczesność w świetle anachronicznych konfiguracji doświadczenia nieswojości" wydana pod szyldem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego właśnie trafiła na księgarniane półki.